Trudne czasy
Dawno mnie tu nie było :) Ostatni czas nie pozostawia rezerwy na cokolwiek prócz zmartwień. Wraz z odebraniem wyników, które uspokoiły mnie nieco na kolejne miesiące i dały solidną dawkę motywacji, przyszedł marzec, który chyba wszystkim przewrócił życie do góry nogami. Obecna sytuacja napawa prawdziwym lękiem, a to zdaje się niestety dopiero początek. Szalejąca pandemia dezorganizuje życie w każdym aspekcie. Zamknięte przedszkola, szkoły, utrudnienia na rynku pracy, pozamykane urzędy, to tylko niektóre z utrudnień z jakimi przyszło się mierzyć. Jak przekonałam się sama istnieje również ogromny problem z dostępem do lekarzy. Nieczynne przychodnie, brak nowych zapisów, teleporady, które nie są w stanie zastąpić standardowej wizyty w wielu przypadkach. Dla osób starszych i tych z obniżoną odpornością, wśród których sama się znajduję, to szczególnie trudny okres, kiedy trzeba zachować maksimum ostrożności i troski o własne zdrowie. Każdy z nas musi choć na chwilę zaczerpnąć powietrza, zrobić zakupy, lub coś załatwić, a obecnie każde wyjście z domu to dla wielu wyprawa o podwyższonym ryzyku.
Osobiście, bardzo proszę każdego kto tu zagląda - nie lekceważcie tej sytuacji. Na samym początku tej epidemii, sama myślałam, że to wirus bardzo podobny do grypy, nie tak groźny jak go malują i uważałam, że przesadne poruszanie tego tematu w mediach, to niepotrzebne sianie paniki wśród ludzi. Niestety, sytuacja na świecie pokazuje coś zupełnie innego. Ten wirus nie jest do końca znany, nie wiadomo jakie na prawdę wywołuje skutki po dłuższym czasie i czego można się po nim spodziewać. Jak się nie dawno okazało, potrafi też doprowadzić do bardzo ciężkiego stanu nawet osoby młode i w pełni zdrowe. Proszę - nie lekceważcie tej sytuacji, a jednocześnie nie popadajmy w panikę, która w ostatnim czasie kieruje wszystkich masowo na zakupy, gdzie w tłumie ludzi niknie papier toaletowy i palety makaronu... Zostawiając puste sklepowe półki, wiele osób odbiera innym szansę na podstawowe zakupy. Osoby starsze, czy słabsze, które chcąc uniknąć tłumu czekają aż szturm ludzi przewinie się przez sklep, po czym okazuje się, że już nie mają co kupić, bo na regałach zostają tylko puste kartony i śmieciowisko. Obraz niektórych sklepów w ostatnim czasie na prawdę przeraża. Doszło do tego, że wiele sieci zaczęło wprowadzać ograniczenia i wydzielać ilość produktów do zakupienia na jedną osobę, a nadal w wielu miejscach świeci pustkami. Gromadzenie zapasów to obecnie rzecz rozsądna i potrzebna, choćby na wypadek kwarantanny, ale niestety, w swojej okolicy widuję wiele przypadków zupełnie bezmyślnego wykupywania wszystkiego co tylko się da, a potem kontenery ze śmieciami pełne jedzenia, którego nie wiele osób nie zdążyło spożytkować, gromadząc je bezsensownie w nadmiarze. Parę tygodni temu w żadnym sklepie w mojej okolicy nie było było owoców. Wyszły banany, gruszki i jabłka. Niestety osoby, które wykupywały je paletami, zapomniały chyba, że owoce to nie jest żywność długoterminowa i nie nadaje się do robienia zapasów. Po prostu słysząc hasła - "kwarantanna" i "epidemia", napadło na żywność w każdej postaci. Kilka dni później, te wszystkie banany, gruszki i jabłka leżały gnijące obok śmietnika, rzucone nawet bez segregacji. Przykry widok, jak wiele jedzenia w wielu domach, idzie na zmarnowanie.
Na wirusa lekarstwa jeszcze nie ma, ale lekarstwem na skutki jakie on niesie za sobą, prócz tych zdrowatnych, na pewno jest umiar i zachowanie zdrowego rozsądku. Paniką niczego nie da się uratować.
Teraz z niepokojem czytam doniesienia o sytuacji we Włoszech, najgorszej w Europie i mam ogromną nadzieję, że nie podzielimy ich losu. Jednocześnie całym sercem jestem z Włochami i wierzę, że uda im się wygrać tę nierówną walkę. Kibicuję wszystkim lekarzom i pielęgniarkom na całym świecie, żeby nie zabrakło im sił i podziwiam za wyjątkowo ciężką pracę, jaką przyszło teraz im wykonywać, ryzykując własnym zdrowiem, a nawet życiem.
W tym wszystkim złym, jedyne co daje najwięcej motywacji żeby to przetrwać jest beztroski, dziecięcy uśmiech :)
Życzę wszystkim mnóstwo zdrowia i cierpliwości w tym trudnym czasie. Trzymajmy się razem i bądźmy dla siebie życzliwi, bo problem, z którym przyszło się mierzyć dotyczy nas wszystkich, całego świata.